mój pierwszy raz to był chyba z ćwierć wieku temu... w sierpniu chodziło się na morwy do szkoły, na mirabelki do przedszkola a we wrześniu na śliwki do zapuszczonych ogrodów na Stawowej i na jabłka do kiedyś silnie strzeżonego, dziś opustoszałego sadu Michalaków. dziś wybraliśmy się całą familią...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz